cysterskie słupki na granicy państwowej


dodano: 05-10-2008

W artykule Jerzego Sarneckiego "Zakonne słupki graniczne" znajdziemy informację o zachowanych słupkach cysterskich: "(...) kilka na granicy państwowej". Ale gdzie ich szukać? Na początku września 2008 roku przez trzy dni wędrowałem po granicy polsko-czeskiej rozglądając się za cysterskimi słupkami granicznymi. Nie będę twierdził, że poszukiwania słupków były jedynym powodem moich wycieczek po górach - ale po prostu chodząc po górach przy okazji szukałem cysterskich słupków. Słupków szukałem na dzisiejszej granicy polsko-czeskiej w miejscach gdzie kiedyś kończyły się posiadłości krzeszowskich cystersów.

I tak 1 września 2008 roku wyruszając z czeskiej miejscowości Bernartice (a właściwie w jej części o nazwie Bečkov) doszedłem do granicy w miejscu gdzie przecina ją Beczkowski Potok i wzdłuż granicy grzbietem Gór Kruczych przeszedłem do Przełęczy Lubawskiej. Po drodze nie znalazłem cysterskich kamieni - choć znalazłem jedno miejsce gdzie kamień kiedyś był: pod szczytem Głazicy (patrz tutaj). Gdzieś tutaj na grzbiecie Gór Kruczych znajdowały się niegdyś kamienie z Ulanowic (patrz tutaj). Po polskiej stronie odcinka granicy który przeszedłem w czasie mojej wycieczki były miejscowości Okrzeszyn, Uniemyśl, Błażejów i Lubawka (a w niej jej dzisiejsze części a niegdyś osobne miejscowości: Ulanowice/Podlesie i Jurkowice/Podgórze) - wszystkie w roku 1727 należące do krzeszowskiego klasztoru.

Następnego dnia (2 września 2008 roku) wychodząc z Chełmska Śląskiego w stronę Uniemyśla przed Złotą Górą skręciłem w stronę szczytu Skałka (cz. Skalky) i dotarłem do granicy pomiedzy Skałką a Martwcem (cz. Mrtvy Vrch). Następnie wzdłuż granicy państwowej szedłem w kierunku wschodnim aby przez Przełęcz Chełmską dotrzeć do Przełęczy Strażnicze Naroże gdzie opuściłem granicę i drogą Chełmsko Śląskie - Łączna wróciłem do punktu wyjścia. Również i w tym odcinku po polskiej stronie granicy miałem dawne posiadłości krzeszowskich cystersów - ponownie Uniemyśl a także Chełmsko Śląskie oraz dziś jego część a kiedyś osobną wioskę Wójtową. Żadnych granicznych kamieni cystersów nie znalazłem. Następne miejscowości po polskiej stronie granicy (Łączna, Różana, Mieroszów) nie należały do krzeszowskich cystersów więc tam kamieni granicznych nie mogłem się spodziewać.

Kolejny etap, który przeszedłem 4 września 2008 roku, był połączeniem pomiędzy dwoma wcześniejszymi. Wychodząc z Uniemyśla dotarłem do granicy pomiędzy Skałką a Martwcem (gdzie zacząłem 2 września) ale tym razem poszedłem w kierunku zachodnim i okrążając Worek Okrzeszyński dotarłem do miejsca gdzie granicę przekracza Beczkowski Potok (gdzie zacząłem 1 września) skąd wróciłem do punktu wyjścia. Po polskiej stronie znajdowały się miejscowości Uniemyśl i Okrzeszyn - jak już wcześniej wspomniałem należały one do cystersów. Cysterskich słupków granicznych nie znalazłem - za wyjątkiem kamienia uznawanego za cysterski kamień graniczny ale niebędący słupkiem (patrz tutaj).

W ten sposób w czasie trzech wycieczek w góry przeszedłem prawie cały odcinek granicy państwowej od Przełęczy Strażnicze Naroże do Przełęczy Lubawskiej (~25 km). "Prawie cały" gdzyż w miejscu gdzie pewien bezimienny potok pomiędzy miejscowościami Chwaleč i Okrzeszyn przekracza granicę udało mi się zgubić i granicę i zielony szlak graniczny - na granicę wróciłem dopiero pod szczytem Węglarza - w ten sposób opuściłem blisko kilometr granicy. Również w miejscu gdzie potok Szkło przekracza granicę wolałem iść zielonym szlakiem - prowadzi on przez most w Okrzeszynie gdyż potok jest nazbyt szeroki aby go przekroczyć w dowolnym miejscu i dalej mieć suche buty. W ten sposób po raz kolejny straciłem kilkaset metrów granicy. Zresztą nie mogę też twierdzić, że skoro nie widziałem tam cysterskich słupków granicznych to ich tam nie było - niektóre górskie odcinki i owszem są dość dobrze widoczne - ale gdzieniegdzie (w dolinach potoków) wędrowałem po takich trawach, pokrzywach i krzakach, że byłem szcześliwy jeśli sam się nie zgubiłem a co dopiero mówić o możliwości przeoczenia tam słupka ...

Skoro we wspomnianych wcześniej miejscach słupków nie znalazłem to w przyszłości będę chciał ich poszukać na zachód od Przełęczy Lubawskiej - w końcu to właśnie tam po czeskiej stronie jest Žacléř gdzie swoje posiadłości mieli jezuici z którymi granicę wyznaczały cysterskie słupki. Po polskiej stronie Lubawka, Bukówka, Szczepanów, Niedamirów, Opawa - wszystkie te miejscowości należały do krzeszowskich cystersów. Z całą pewnością tam muszą być słupki graniczne i kiedyś ich poszukam :-)




dodano: 08-10-2008

Z e-maila jaki otrzymałem 7 października 2008 roku od Witolda Papierniaka wynika, że jeden bądź dwa cysterskie kamienie graniczne zostały przemalowane na kolor biało-czerwnony gdyż służą dziś jako słupki graniczne, choć autor e-maila nie zna ich dokładnej lokalizacji. Wg Witolda Papierniaka nie jest to informacja pewna lecz zwyczajnie zasłyszana i oczywiście niesprawdzona - w związku z czym może być nieprawdziwa. Tym niemniej jest to kolejna przesłanka do dalszego poszukiwania cysterskich kamieni na granicy państwowej.

Natomiast 8 października otrzymałem e-mail od Pawła Kasprzyka w którym znalazł się następujący fragment:"W okresie powojennym cysterskie słupki graniczne „przystosowano” do nowej funkcji – znaku granicznego granicy polsko-czechosłowackiej – na boku wykuwano literę „P” i numer kolejny (...) Później władze PRL-u uznały chyba, że kamienie zawierające emblematy religijne nie powinny być znakami na granicy dwóch „bratnich krajów socjalistycznych” i poleciły ich usunięcie".




dodano: 06-12-2008

3 grudnia 2008 roku miałem okazję porozmawiać z kilkoma pracownikami lubawskiego oddziału Straży Granicznej. Oczywiście zadałem pytanie na temat cysterskich słupków na granicy państwowej - osoby te mogłyby posiadać na ten temat informacje. Niestety nie potwierdzili oni aby gdzieś na granicy znajdowały się jeszcze takie słupki. Ponieważ jeden z takich słupków znajduje się przed budynkiem gdzie pracują to moim zdaniem nawet jako osoby prawdopodobnie nie interesujące się tego typu przedmiotami pamiętaliby jednak identyczny kamień na granicy.




dodano 19-05-2013

W maju 2013 roku otrzymałem e-maila od Jerzego Sarneckiego:"(...)Informacje o słupkach wyznaczających granice posiadłości cystersów krzeszowskich, znajdujących się na granicy państwowej, otrzymaliśmy od zaprzyjaźnionego oficera WOP strażnicy w Lubawce (...) Pozostałe słupki były powgniatane w ziemię ścieżki, którą przemierzali wopiści patrolujący granicę. Zabezpieczeniem znanych nam słupków nie było zainteresowane kamiennogórskie muzeum, jak również krzeszowskie probostwo. Słupkami na granicy państwowej zajęli się Czesi. Granicą wędrowałem w 2012 r., nie znalazłem już żadnego z wcześniej zlokalizowanych cysterskich kamieni granicznych.(...)". Treść fragmentów e-maila oraz poniższą fotografię zamieszczam za zgodą autora. Pozostałe trzy zdjęcia załączone do wspomnianego e-maila można zobaczyć tutaj. Tak więc informacje o kamieniach znajdujących się na granicy zostały w ten sposób potwierdzone - na zdjęciu widać jeden z takich zaginionych kamieni granicznych. Być może kamienie te dalej gdzieś tam się znajdują i choć nie znalazłem ich ja ani Jerzy Sarnecki to gdyby dokładniej poszukać i mieć szczęście to kto wie?

I jeszcze jedna informacja otrzymana e-mailem od Jerzego Sarneckiego dotycząca cysterskich kamieni granicznych na granicy państwowej: Niedorzecznością jest też twierdzenie, że spotkaliśmy słupki wyznaczające granicę państwową przerobione z cysterskich słupków granicznych. Nie trafiliśmy na takie obiekty.


dodano: 09-09-2015

25 marca 2009 roku otrzymałem następującego e-maila od Jerzego Sarneckiego: "Witam! Przeglądając Pana strony natknąłem się na moje zdjęcie cysterskiego słupka granicznego sfotografowanego na granicy polsko-czechosłowackiej przy słupku granicy państwowej nr 262. Przejrzałem moje archiwum i oto kilka informacji. Zdjęcie to zostało wykonane 14 kwietnia 1991 r. Słupek widoczny na zdjęciu miał numer 583 i słusznie zidentyfikował go Pan w Muzeum w Żacleżu. Osoby na zdjęciu to Zygmunt Sarnecki - prezes Oddziału PTTK w Kamiennej Górze i Adam Chormański z Lubawki (z brodą). Informacje o słupkach na granicy przekazał nam, zaprzyjaźniony z nami kpt. Świątek z Lubawki, załatwił nam też zgodę Wojsk Ochrony Pogranicza na przejście granicą i wykonanie zdjęć. Przeszukaliśmy granicę do Kobylej Góry. Znaleźliśmy pare cysterskich słupków granicznych, wszystkie były powywracane, niektóre wgniecione w ziemię przez pojazdy WOP. Leżące po stronie czeskiej przenieśliśmy na stronę polską. Pozdrowienia.". Przeoczyłem też gdzieś wcześniej informację jaką dostałem e-mailem 27 marca 2009 roku od Jerzego Sarneckiego: "Na granicy polsko-czeskiej znajdowało się 12 słupków. Los ich jest mi nieznany, być może niektóre z nich zostały wgniecione w ziemię i dalej tam się znajdują. Uważnie przeszukując teren sądzę, że jeszcze coś tam powinno się znaleźć".


Wróć