lit. 28


Po lewej stronie przy wejściu głównym do kościoła św. Józefa stoi "plansza" z informacjami dla przybywających turystów (tak przynajmniej było w sierpniu 2004). Znajduje się na niej sporo informacji o prowadzonych pracach konserwacyjnych. Całość składa się z trzech szpalt, każda po polsku i niemiecku oraz kilku zdjęć. Jeden tekst (pierwszy od lewej) jest podpisany przez Wojciecha Kapałczyńskiego, można podejrzewać, że skoro inne nie są podpisane, to być może jest on autorem całości.

autor:Wojciech Kapałczyński
tytuł:Informacja dla turystów



PRACE KONSERWATORSKIE PRZY POLICHROMIACH AUTORSTWA MICHAŁA WILLMANNA W KOŚCIELE P.W. ŚW. JÓZEFA

Polichromia ścienna autorstwa Michała Willmanna stanowi dekorację wnętrza kościoła św.Józefa w zespole klasztoru cysterskiego w Krzeszowie, woj.Dolnośląskie. Zbudowany w latach 1690 - 1696 kościół stużył Bractwu św. Józefa założonemu w 1669 r. przez opata Rosę. stąd tematem polichromii są dzieje św. Józefa. Michał Willmann rozpoczął realizację swego wielkiego cyklu malowideł ściennych w roku 1693, a zakończył w październiku roku 1695. Polichromia wykonana jest w technice fresku mokrego (w prezbiterium widoczne granice dniówek, szwy dniówek i szwy autorskich zmian - łat), z wapiennymi impastami i wykończeniami na bazie barwników zmieszanych z mlekiem wapiennym. Miejscami w partiach wykończeń - ślady techniki kazeinowej. Możliwy od roku 1992 dostęp do całości powierzchni polichromii przewidywanych do prac konserwatorskich. pozwolił na dokładne rozeznanie przyczyn zainfekowania malowideł i w konsekwencji przesłonięcia ich szarym welonem nalotu o różnej grubości. Nalot ten uniemożliwiał pełny odbiór wizualny malowideł, których kompozycja była chwilami zupełnie nieczytelna. Badania składu pokrywającego polichromię białego welonu ustaliły, że obok soli węglanu wapnia występują tu liczne kolonie grzybów, które w niskich temperaturach utworzyły zespół symbiotyczny. Wysoka wilgotność (78,5 - 83,5%) i niska temperatura (średnia +2,7 C), stworzyły specyficzny mikroklimat odpowiedni dla wzrostu zimnolubnej mikroflory. Są to grzyby mikroskopowe z klasy Deuteromycetes, wśród których dominują grzyby z rodzaju Cladosporium, Penicillum, Aspergillus i Acremonium murorum. Wśród bakterii przeważają Micrococcus, Sarcina. Arthrobacter i Pseudomonas, zazwyczaj występujące w symbiozie z grzybami. Szare, podłużne plamy to Promieniowce - Proloactinomyces albicas kras., rodzaj Actinomycetaceae rząd Actinomycetales. Kwasy organiczne i śluzy w odczynie kwaśnym, wytwarzane m. in. przez promieniowce stały się przyczyną rozkładu spoiwa, czyli pudrowania się warstwy malarskiej. Równolegle wystąpiło zniszczenie wywołane przez obecność węglanów wapnia, chloru i magnezu, czyli charakterystyczna twarda, szaro-biała warstewka, tworząca przesłaniający malowidło welon. Zaobserwowano znaczną ilość prawie niezwiązanych z podłożem, rozluźnionych grudek zaprawy wraz z polichromią. Przyczyną tego stanu rzeczy jest domieszanie do zaprawy minerałów skałotwórczych pochodzących od krzemianu potasowo-żelazowo-magnezowego, które pobierając ze ściany wilgoć, pęcznieją i odsądzają grudkę zaprawy. Obserwacje i badania przy późniejszych etapach prac wykazały, że w całym kościele użyto dwóch rodzajów tynków. Po szczegółowych badaniach ustalono metodę dezynfekcji preparatem PCMC, corocznie powtarzanej. Pobrane po roku próby z partii malowideł poddanych zabiegowi dezynfekcji PCMC nie wykazały ponownego pojawienia się mikroflory. Badania prowadzone rokrocznie przez dr Jacka Arcta obejmują analizę porównawczą próbek polichromii, których nie poddano żadnym zabiegom dezynfekcji, próbek poddanych zabiegom w trakcie prac od roku 1992 i mają na celu stwierdzenie skuteczności i trwałości przeprowadzonych zabiegów. W partiach konserwowanych stwierdzono wyginięcie Cladosporium Herbarum, Alternaria Alternata, Penicillium sp., Aspergillus sp., Acremonium murorum. Charakterystyczne dla polichromii w kościele św. Józefa zniszczenie to odbarwienie malowidła na granicy "dniówki". Pobrane do badania próby nie wykazują zmian w składzie ilościowym i jakościowym tynków z granic "dniówek". Być może używano tynku wcześniej przygotowanego. Corocznie prace prowadzone są według ustalonego już i wypróbowanego trybu postępowania. Utrwalanie przeprowadza się przy użyciu 2-5% roztworu Paraloidu B - 72 w toluenie, stosując rozpylacz. Miejsca dobrze zachowane osłaniane są w tym czasie kartonami, a nieliczne zabłyszczenia usuwa się tamponami nasączonymi acetonem lub metanolem. Łuski podkleja się także Paraloidem B - 72 przy użyciu strzykawki a następnie prasuje się przez folię. Po utrwaleniu osłabionych i zagrożonych partii polichromii przystępuje się do zabiegu oczyszczania. Pociemniałe retusze z poprzedniej konserwacji, usuwane są kompresami z 8-10% roztworu cykloheksyloaminy w wodzie. Zabielenia na warstwie polichromii usuwane są mechanicznie przy pomocy skalpela, pędzla, a następnie spreparowanej biocydami gumy chlebowej. Oczyszczanie chemiczne wykonuje się przy użyciu rozpuszczalników organicznych (miejscowo), a w zadowalająco zachowanych partiach (przede wszystkim niebo) przy użyciu słabego roztworu wodnego mydełka amoniakalnego z dodatkiem detergentu (3%) i PCMC. PO utrwaleniu i oczyszczeniu polichromii wykonano pierwsze z trzech kolejnych nasączanie powierzchni roztworem PCMC. Do wszystkich zabiegów uzupełniających warstwy narzutu oraz pobiał dodawane są środki pleśnio- i grzybobójcze. Miejsca uzupełnień malarskich po przelaserowaniu, punktowane są w odwracalnej technologii - spoiwo P&P oraz pigmenty w proszku. Od roku 1997 prace prowadzone są (poprzedzone szczegółowymi analizami) przy użyciu środków dezynfekcyjnych stosowanych w chemii szpitalnej. Są to środki odkażające o bardzo szerokim spectrum działania, które z istoty swojej nie szkodzą ani konserwatorom z nimi pracującymi, ani zwiedzającym kościół. Zastosowanie chemii szpitalnej w konserwacji będzie tematem szerszego opracowania, podobnie jak stosowana tu guma chlebowa z dodatkiem biocydów. Prowadzonymi od roku 1992 pracami konserwatorskimi w kościele św. Józefa kieruje mgr Wiktoria Anna Hermanowicz z Krakowa.



KRZESZÓW - BETLEJEM - KONSERWACJA PAWILONU NA WODZIE tzw. "PAWILONU OPATA"

Pawilon Opata to drewniana budowla wzniesiona w II poł. XVII w. na środku niewielkiego zbiornika wodnego. Wnętrze pawilonu w całości pokrywają iluzjonistyczne malowidła oparte na motywach architektonicznych ze scenami ze Starego Testamentu związanymi treściowo z wodą. Malowidła wiązane z warsztatem M. L. Willmanna wykonane są bezpośrednio na modrzewiowym deskowaniu ścian lub też na płótnie naklejonym na drewno. Niekorzystne usytuowanie (las, zmienny poziom wody) i brak bieżących remontów sprawiły, że na początku lat 70 XX w. pawilon był na granicy ruiny. W ramach konserwacji przeprowadzonej w latach 1976-1991 pawilon został zabezpieczony przez nakrycie prowizoryczną obudową (PP PKZ O. Wrocław), wymienione zostały uszkodzone elementy konstrukcji i pokrycia oraz zrekonstruowany pomost (inż. A. Bil). Malowidła na stropie uszkodzone zostały w wyniku pracy drewna zmieniającego swą objętość przy wahaniach wilgotności. Dla wyeliminowania przyczyn zniszczenia płótna podobrazia konieczne stało się odklejenie obrazów ze stropu i odizolowanie ich od desek. Przeniesiono je na podłoża kompozytowe i zamontowano w pierwotnym miejscu. Malowidła na ścianach zakonserwowane zostały in situ: drewniane podłoże poddano impregnacji, z lica usunięto przemalowania a liczne ubytki zostały uzupełnione. Prace konserwatorskie przy wystroju malarskim wykonane zostały pod kierunkiem Edwarda Kosakowskiego. W ostatniej fazie prac uczestniczyła firma AC Konserwacja Zabytków s.c. A.Piotrowski-E.Kosakowski.



PRACE REMONTOWO - KONSERWATORSKIE W OKRESIE POWOJENNYM STAN OBECNY ZESPOŁU ZABYTKÓW W KRZESZOWIE.

Opactwo krzeszowskie należy do najcenniejszych zabytków architektury no Śląsku i do najpiękniejszych budowli barokowych w Polsce. W związku z tym zespół klasztorny p. w. Wniebowzięcia NM Panny został decyzją Wojewódzkiego Konserwatora zabytków wpisany do rejestru zabytków dawnego województwa wrocławskiego w 1959 r. W skład przedmiotowego zespołu oprócz kościoła pocysterskiego i budynków klasztornych zalicza się kościół parafialny św. Józefa, tzw. Dom Gościnny, oraz kaplice Kalwarii znajdujące się w obrębie muru klasztornego i poza nim. Z relacji ojca Ambrosiusa Rosego wynika, że niszczycielskie skutki wojny szczęśliwie ominęły Krzeszów. Klasztor był co prawda zarekwirowany na potrzeby wojska, lecz szkody z tego powodu były nieznaczne. Do 1954 r. w klasztorze przebywał wraz z czterema braćmi zakonnymi ojciec Nikolaus Lutterotti. W tym okresie prowadzono bieżące naprawy dachu. Od 1955 r. rozpoczęto zabiegi remontowo-konserwatorskie, które miały najpierw powstrzymać proces niszczenia a następnie poddać konserwacji wystrój przede wszystkim obydwu świątyń oraz Mauzoleum Piastów Śląskich. Następnie przeprowadzono ocenę konserwatorską ówczesnego stanu technicznego obiektów.

KOŚCIÓŁ P.W. MATKI BOŻEJ ŁASKAWEJ

Stopniowo zaczął postępować proces niszczenia dachów, szczególnie kościoła klasztornego. Zdjęcie archiwalne z 1959 r. ukazuje już ogromne uszkodzenie dachu i rynien wokół kościoła. Brak bieżących remontów powodował występowanie coraz większych przecieków i zawilgocenia, przede wszystkim w partiach ościeży okiennych oraz na emporze wieży północnej. Zdjęcie z 1961 r. ukazuje bardzo już zniszczony gzyms pilastra tej empory. W 1965 r. po licznych alarmujących informacjach o złym stanie technicznym mauzoleum, zlecono badania mikrobiologiczne oraz geologiczne i inżynierskie w celu ustalenia przyczyn pojawienia się ogromnej wilgoci na powierzchni murów w dolnych partiach oraz na ścianach w podziemiu kaplicy Piastów. Wnioski badającego zalecały odwodnienie budowli oraz przesuszenie murów metodą elektroosmozy. Cennym wynikiem tych badań było ustalenie rodzaju szarobiałych nalotów na malowidłach ściennych. Badania wykazały, że taki nikły nalot występujący w różnych partiach malowideł ściennych w mauzoleum i w obu kościołach powodowany jest przez bakterie - promieniowce Actinomycetes. Zahamowanie rozwoju promieniowcow na malowidłach wymagało obniżenia zawilgocenia budowli, podstawowej przyczyny ich rozwoju. Notatka służbowa z inspekcji konserwatorskiej w listopadzie 1966 r. donosi, iż poważnej dewastacji uległa przyległa do mauzoleum kaplica Grobu Świętego. Złe odprowadzenie wód opadowych spowodowało tzw. osiadanie i ruchy ścian, W związku z tym pękło sklepienie na całej długości. Spękanie sklepień i nadproży stwierdzono również w najstarszej części klasztoru. Kompleksowe prace mające na celu całkowitą wymianę dotychczasowego pokrycia dachowego planował Urząd Konserwatorski już w 1965 r. Ostatecznie prace dekarskie przy wymianie pokrycia górnej części dachu mansardowego kościoła rozpoczął w 1966 r. Wrocławski Oddział PP PKZ. Zmieniono wtedy pokrycie łupkiem na blachę cynkową, traktując je jako tymczasowe. Jednocześnie prowadzono roboty w części niższej dachu, gdzie usiłowano naprawić nieszczelne pokrycie dachówki. Z zachowanej korespondencji wynika, że prace te były mało efektywne, ponieważ ostry klimat i wiatry wiejące w tych okolicach przy tak stromym dachu wyrządzały liczne szkody w już naprawionych połaciach. W sumie remont zupełnie nie spełnił swego zadania. Na sklepieniu nawy i empor oraz na drewnianej konstrukcji dachu w dalszym ciągu zbierała się woda deszczowa. Protokół komisji konserwatorsko-budowlanej z 10 maja 1967 r. stwierdza, że na malowidłach empory pd., przy których prowadzone były prace konserwatorskie w 1966 r., widoczne są wykrystalizowane sole mineralne i nowe złuszczenia warstwy malarskiej. W czasie silnego deszczu 5 sierpnia 1967 r. powstał rozległy zaciek na sklepieniu kopuły transeptu od strony północnej. Wobec bezskuteczności prowadzonych robót w 1969 r. ówczesny Konserwator polecił nakryć dach części niższej blachą miedzianą. Wiele cennych uwag o stanie zespołu klasztornego w 1967 r. zawiera "Sprawozdanie z badań stanu architektury opactwa w Krzeszowie" opracowane przez prof. Tadeusza Broniewskiego, który zwrócił uwagę na bardzo nieszczelne okna w kościołach i mauzoleum. Jako podstawowe źródło zniszczeń sprawozdawca wymienił silne zawilgocenie budowli. Również interesujące dane obrazujące tragiczny stan kościoła zawiera protokół specjalnie powołanej Komisji ZMiOZ w dniu 4 listopada 1967 r. Ustalono wtedy "poważne, nieodwracalne uszkodzenia dużych partii warstwy malarskiej i sztukaterii. Straty te powstały w wyniku wieloletnich przecieków deszczu". Pod koniec 1969 r. pojawiły się spękania w murze północnym i południowym kościoła w czterech osiach okien. Nierzadko powracano do obiektów, przy których prowadzono już wcześniej remont: m.in. w roku 1968 w wyniku dokładniejszego przeglądu stanu technicznego dachu stwierdzono konieczność podjęcia natychmiastowych działań związanych z wymianą elementów więźby, która okazała się zniszczona w 70%. Powyższe prace prowadzić musiano bardzo ostrożnie, by nie zniszczyć nowego pokrycia blachą miedzianą. Kilkakrotnie dokonywano wymian rynien, napraw koszy i rur spustowych. Ostatecznie konstrukcje więźby nad nawami południowymi i północnymi naprawiono w 1980 r. Całość drewna została w odpowiedni sposób zaimpregnowana. W latach 1982 -1986 wymieniono instalację odgromową. Od 1982 do 1984 r. trwał remont więźby hełmów wież, naprawa pokrycia z miedzi oraz rekonstrukcja liści - wolut kopuły południowej. Po opracowaniu w 1976 r. wstępnej dokumentacji na zlecenie WKZ, PP PKZ w Toruniu rozpoczęły w 1978 r. konserwację elementów kamiennych fasady. W programie prac ujęto usuwanie nawarstwień i wtórnych farb z powierzchni kamienia, usuwanie starych kitów cementowych i wypełnianie pustych przestrzeni nowym materiałem o właściwościach zbliżonych do kamienia. Wskutek działania czynników atmosferycznych nastąpiła dezintegracja powierzchowna kamienia prowadząca do powstania ubytków i zatarcia pierwotnej obróbki kamieniarskiej. Biorąc to pod uwagę, zastosowano metodę hydrofobizacji i wzmocnienia struktury kamieni przez nasączenie roztworem żywicy epoksydowej. W latach 1974-1990 firma INCO z Wrocławia wykonała stalowe ramy okienne oraz przeszklenie okien na szkło antyczne oprawione w ołów. Konserwacje metalowych śrub, rozet i innych detali okien do dziś prowadzi Zakład Konserwacji Metali Zbigniewa Bogackiego z Pakoszowa. Od roku 1983 do 1992 prowadzono prace tynkarsko - malarskie na fasadzie frontowej, elewacji południowej i północnej. Prace wykonywały początkowo PP PKZ, a od roku 1990 parafia rzym.-kat. w Krzeszowie pod merytorycznym nadzorem WKZ w Jeleniej Górze. Na podkreślenie zasługuje rola obecnego proboszcza O. Augustyna Węgrzyna, który podjął się zorganizowania brygady remontowej w celu zakończenia przerwanych prac. Z powodu słabej odporności farb krajowych zrezygnowano z początkowego malowania na rzecz kładzenia tzw. tynków szlachetnych. Prace elewacyjne ostatecznie zakończono w 1992 r. Równolegle w latach 1989-1991 wykonano żaluzje w oknach wież i obróbki blacharskie na sygnaturce skrzyżowania naw i transeptu. Ze względu na ogromne zagrożenie zniszczeniem polichromii ściennych już w latach 1966-1968 prowadzono konserwację malowideł i wyprawy sztukatorskiej w czterech emporach południowej nawy bocznej. Następnie do 1973 r. ratowano malowidła w emporach nawy północnej, na sklepieniach kaplic oraz trzech kompozycji na sklepieniu pod emporą organową. Na skutek wspomnianych przecieków należało te prace niezwłocznie rozpocząć w 1970 r. Konserwację dekoracji rzeźbiarsko-architektonicznej prowadzono wokół otworów okiennych w czterech emporach nawy północnej oraz obramieniach i wysklepkach dwóch empor w północnym ramieniu transeptu. Następnie od 1974 r. przystąpiono do konserwacji malowideł ściennych przy wejściu głównym na ścianie zachodniej pod chórem organowym. Z malowideł usunięto warstwy promieniowców, soli, przemalowań i tynków pokrywających powierzchnię, zlikwidowano rozwarstwienia tynków, usunięto stare łaty i kity, ubytki wypunktowano tempera. W latach 1977 i 1978 w ramach kontynuacji prac konserwatorskich wykonano zabiegi przy dekoracji w południowej i północnej emporze prezbiterium. Po wstępnym oczyszczeniu z kurzu zdjęto wielowarstwowe pobiały, usunięto cementowe łaty i plomby, przyklejono rozluźnione i oderwane części, wykonano zastrzyki wgłębne w spękanym wystroju rzeźbiarskim. Uzupełniono ubytki i całe fragmenty wystroju zaprawą wapienno-piaskową oraz wykonano scalenia kolorystyczne. Panująca wilgoć spowodowała od końca lat 50-tych rozwój pleśni ujawniającej się w postaci białoszarego nalotu na powierzchni obrazów ołtarzowych. Dlatego ówcześni wojewódzcy konserwatorzy zabytków zlecali przez kolejne lata prowadzenie zabiegów konserwatorskich. Najwcześniejsza konserwacja jest odnotowana w dokumentacji 1963 r. i dotyczy obrazów "Św. Franciszek i zaśnięcie Panny Marii". W 1968 r. restaurowano obrazy: "Sybitle i Prorocy" z ołtarza w północnym ramieniu transeptu oraz obrazy "Św. Anna czcząca Marię", "Rodowód Chrystusa" i "Św. Franciszek Ksawery". W 1970 r. ratowano "Św. Józefa z Dzieciątkiem" i "Św. Bernarda" z ołtarza w południowym transepcie. W tym samym roku zabezpieczono obraz "Wniebowzięcia NMP" z ołtarza. W latach 1970-1973 prowadzona była konserwacja czterech obrazów ołtarzowych z kaplic prezbiterium: "Cud w katedrze w Speyer", "Śmierć św. Benedykta", "Św. Jan Chrzciciel" i "Męczeństwo św. Macieja". Niestety na skutek wspomnianych warunków klimatycznych, obrazy te po kilku latach ponownie pokrył nalot promieniowców. Warto też odnotować poważne prace przy stallach A. Dorazila usytuowanych w transepcie kościoła, prowadzone w latach 1968 - 1969 przez zespół konserwatorów pod kierownictwem Stanisława Filipiaka. W latach 1991 -1993 Wojewódzki Konserwator Zabytków był zmuszony ponownie zlecić prace konserwatorskie przy polichromii sklepienia górnej empory nawy północnej. Prace prowadziła konserwator Maria Lelek. W roku 1994 rozpoczęto w pełnym zakresie prace konserwatorskie przy ołtarzu głównym. Stan polichromii był bardzo zły a ubytki w złoceniach sięgały 85%. Przetarg na prace wygrała firma REN - KON z Jeleniej Góry. Kierownikami zespołu a także wykonawcami były konserwatorki dzieł sztuki: Anna Hermanowicz i Maria Lelek. W trakcie konserwacji ołtarza został rozszerzony program zabiegów o konserwację polichromii na sklepieniu ponad ołtarzem. W 1997 r. w związku z koronacją obrazu Matki Bożej Łaskawej przeprowadzono jego konserwację. Prace sfinansowała Kuria Legnicka a wykonawczynią została Ewa Kuśnierz. Również z tej okazji Wojewódzki Konserwator Zabytków zlecił konserwację srebrnej trybowanej ramy wykonanej w 1735 r. przez Benedykta Hentschla. Ramę odnowił złotnik z Pakoszowa koło Jeleniej Góry - Zbigniew Bogacki. Równolegle z tymi pracami, ze środków Generalnego Konserwatora Zabytków, prowadzone są od 1991 r. prace przy bardzo zniszczonych polichromiach J. W. Neunhertza w glifach okiennych południowego i północnego transeptu, prezbiterium i nawy oraz na sklepieniach nad emporami. Kierownikiem zespołu konserwatorskiego jest Maria Lelek.

KOŚCIÓŁ ŚW. JÓZEFA

Drugi w hierarchii zbytek Krzeszowa, mieści najwspanialsze dzieło Michała Willmanna - malowidła ścienne. Z kart ewidencji zabytku wynika, że w 1970 r. nie stwierdzono większych uszkodzeń czy zniszczeń. Inżynier Wojdon, autor opracowania o stanie technicznym kościoła, zwrócił w 1977 r. uwagę na niepokojące pękanie ścian kościoła. Opisał rozległe pionowe spękania na całej wysokości. Postawił diagnozę, że ich przyczyną jest nierównomierne osiadanie ścian wynikłe z permanentnego podmywania fundamentów przez nieszczelną opaskę, którą tworzył pas płyt z piaskowca. W trakcie inspekcji płyty były przemieszczone i odsunięte od ścian. Ściany w przyziemiu wykazywały znaczne zawilgocenie. Na zewnątrz najbardziej uszkodzony był szczyt elewacji frontowej, z którego odpadały pojedyncze cegły i kawałki kamiennych gzymsów. Na skutek nieszczelności w pokryciu dachu i oknach w kościele wzrósł stopień zawilgocenia. Po interwencji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Jeleniej Górze w 1979 r. parafia w Krzeszowie zleciła inż. Franciszkowi Sobańskiemu opracowanie orzeczenia technicznego i programu prac zabezpieczających. Autor dokumentacji ustalił, że rysy i spękania występują w miejscach starych fundamentów kościoła św Andrzeja i wynikają z niewłaściwego, bo bezpośredniego oparcia obecnych ścian na istniejących murach fundamentowych. Fragmenty starych murów wykonane są z kamienia na zaprawie wapiennej. Wojdon ujawnił, że obserwuje powstałe rysy w ścianach od 1958 r. W 1973 r. szczeliny te zostały przez niego zinwentaryzowane. Przez tak długi okres obserwacji nie zauważył, by się powiększały. W związku z tym postawił hipotezę, iż spękania te powstały w odległym czasie. Za niezbędne uznał wykonanie wiotkiego kotwienia kościoła ściągami stalowymi w kierunku podłużnym i poprzecznym. Z powyższą opinią zgodził się również opiniujący dokumentację inż. Flonan Nadolski. Zgodnie z sugestią projektanta Wojewódzki Konserwator Zabytków w Jeleniej Górze polecił wymienić dotychczasową dachówkę na pokrycie z blachy miedzianej oraz wykonanie rynien i rur spustowych. Dokumentacja zawiera również opis bardzo rozległych uszkodzeń tynków na elewacji frontowej i bocznych ścianach klatek schodowych. Zniszczenia zostały spowodowane m. in. zaciekami z gzymsów, gdzie powstały duże ubytki w pokryciu z dachówki. Pokrycie zwieńczenia attyk ściany frontonu było całkowicie zniszczone. Okna miały uszkodzenia w drewnie jak i w oszkleniu. Ostatecznie parafia przystąpiła do prac remontowych obejmujących skotwienie murów, naprawę więźby dachowej, wymianę pokrycia, rynien i rur spustowych oraz tynków dopiero w 1984 r. Równolegle z pracami budowlanymi zespół z Torunia pod kierownictwem W. Rutkowskiego prowadził prace konserwatorskie przy kamiennych detalach występujących na elewacjach świątyń, zakończone w 1986 r. W ich trakcie zastosowano tzw. tynk szlachetny, zrekonstruowano mocno zniszczone głowice kapiteli pilastrów oraz metalowy krzyż wieńczący attykę fasady. Niestety na skutek nieusunięcia pomostów z rusztowań przed nadejściem jesiennych deszczy nastąpiło silne nasączenie wodą odsłoniętego po zbiciu tynków muru. W konsekwencji wilgoć poprzez ścianę dotarta do malowideł ściennych przedstawiających "Siedem smutków św. Józefa". Jednakże, jak wynika ze sprawozdania z badań mikrobiologicznych za okres trzech kwartałów 1978 r. już wtedy część malowideł pokrywał nalot dający wrażenie gęstej mgły, zacierającej rysunek obrazu i rozmazującej ostrość barw. Najwyraźniej występowało to na malowidłach znajdujących się pod emporą muzyczną, to jest na "Śmierci Józefa" i na ścianach prezbiterium ze sceną "Pokłonu Trzech Króli". W 1989 r. rozpoczęto badania chemiczne oraz próby usuwania nalotów pleśni na obrazie "Śmierć św. Józefa". Od 1992 r. kierownikiem zespołu konserwatorskiego jest Anna Hermanowicz. Prace polegają na oczyszczeniu polichromii z nalotów, usuwaniu wadliwych kitów, oraz na zakładaniu nowych.

LETNI PAWILON NA WODZIE. TZW. PAWILON OPATA W "BETLEJEM".

Obiekt był przez wiele lat po wojnie opuszczony oraz nie konserwowany, w związku z czym doznał w latach 60. i 70. wielu uszkodzeń i do momentu prac zabezpieczających w 1978 r. był znacznie zniszczony. Główne uszkodzenia więźby, odeskowania wewnętrznego oraz malowideł powstały z powodu przecieków. W 1977 r. w ramach robót zabezpieczających pawilon, wokół ścian zbudowano na dnie opróżnionego zbiornika wodnego rusztowanie drewniane, oszalowane powyżej kolumn galerii szczelnym deskowaniem. Ponad istniejącym dachem pawilonu zbudowano tymczasowe zadaszenie, które miało chronić obiekt do czasu kapitalnego remontu. W latach 1982-1991 prace objęły wymianę podwalin części zniszczonej konstrukcji ryglowej ścian i pokrycia dachowego na nowy gont, wykonanie stolarki okiennej i drzwiowej. Równolegle trwały prace konserwatorskie przy 16 obrazach olejnych zdobiących ścianki latarni i oktogonalny strop oraz przy malowidłach ściennych położonych bezpośrednio na deskach ścian wewnętrznych. Prace wykonywał konserwator E. Kosakowski.

MAUZOLEUM PIASTÓW ŚLĄSKICH

Prace konserwatorskie w Mauzoleum rozpoczęto w 1996 r. od dokładnego przebadania obiektu. W ramach międzynarodowego projektu ENVIART finansowanego przez Unię Europejską z udziałem naukowców z Uniwersytetu w Hamburgu, Akademii Sztuki Stosowanej w Wiedniu, Królewskiego Instytutu Dziedzictwa Kulturowego w Brukseli oraz Polskiej Akademii Umiejętności, dogłębnie zbadany został wystrój ze sztucznego marmuru i określone mechanizmy jego destrukcji. Prace konserwatorskie finansowane były w części przez Fundację Współpracy Polsko - Niemieckiej, a obecnie absyda północno - wschodnia w całości finansowana jest ze środków Generalnego Konserwatora Zabytków. Prace prowadzone są przez firmę AC Konserwacja Zabytków z Krakowa pod kierunkiem E. Kosakowskiego i A. Piotrowskiego. Zespół konserwatorski prowadzi J. Adamowicz. Konserwacją objęte są wszystkie elementy bogatego wystroju Mauzoleum.

Wojciech Kapałczyński




Wróć