lit. 54
autor: | Jerzy Goryszewski |
tytuł: | Krzeszów Křešov Grüssau |
wydawca: | brak informacji, podany rok 2008 |
wydanie: | brak informacji |
nakład: | brak informacji |
ISBN: | brak informacji |
liczba stron: | 47 |
Książkę kupiłem 30 sierpnia 2008 roku w krzeszowskim punkcie obsługi pielgrzyma. Dziwny jest brak numeru ISBN, ale nie tak dziwny jak brak jakiegokolwiek oznaczenia wydawnictwa bądź miejsca wydania. Interesująca jest adnotacja "wydawnictwo zostało przygotowane do rozpowszechniania wyłącznie na terenie opactwa krzeszowskiego" - a kupiłem je bądź co bądź na terenie byłego opactwa, w zabudowaniach dawnego opactwa którego nie ma tu już od lat ...
No ale dobra, nie zwracajmy uwagi na takie drobne szczegóły i zapoznajmy się z zawartością książki. Na stronie 2 możemy przeczytać opis zdjęcia ze strony 3 zaczynający się słowami Cudowna ikona Matki Bożej Łaskawej z XIV w. a wspomniany tutaj wiek XIV wcale nie przeszkadza autorowi już na stronie 4 napisać o Krzeszowie: Tu, niemal od zarania fundacji, rozwinął się kult Matki Bożej Łaskawej, XIII-wiecznej ikony - zaledwie strona tekstu dalej a jeden wiek wstecz ...
No i przeskoczyliśmy w ten sposób do strony 4 gdzie autor zaczyna opisywać losy Krzeszowa. Wspominając o Krzeszowie autor wspomina o tym, że jest on (...) coraz bardziej znany jako miejsce kultu Matki Bożej Łaskawej, a także z pięknych zabytków późnego baroku. Należą do nich przede wszystkim: kościół Św. Józefa, bazylika Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny (...) Zawsze byłem przekonany, że w Krzeszowie możemy zobaczyć wczesnobarokowy kościół św. Józefa i późnobarokowy kościół opacki, dzisiejszą bazylikę - a autor oba kościoły zalicza do późnego baroku. Ale czytamy dalej i cofamy się razem z autorem do roku 1242, kiedy to księżna świdnicko-jaworska Anna, żona Henryka Pobożnego (...) sprowadziła na te ziemie benedyktynów. Autorowi jak widać nie przeszkadza fakt śmierci jej męża, Henryka Pobożnego, z rąk Tatarów w bitwie pod Legnicą - miało to w końcu miejsce rok wcześniej więc inna literatura nazywa Annę wdową po Henryku Pobożnym - a my tu mamy żonę zabitego męża. Mało tego, jest ona księżną księstwa, które jeszcze nawet nie powstało - była ona księżną śląską a przypisywany jej tytuł księżnej świdnicko-jaworskiej jest błędny, bo księstwo to chyba powstało dopiero po podzieleniu Śląska przez jej syna pomiędzy jej wnuków.
Ale dobra, idźmy dalej - strona 5 a na niej tyko trzy fotografie. Na pierwszej z nich poświęcenie nowych dzwonów 6 stycznia 1935 roku, na drugiej widok kościoła opackiego w 1919 roku a na trzeciej przywiezienie siedmiu dzwonów z ludwisarni w Gescher 6 stycznia 1935 roku. Zacznijmy od tych dzwonów - poświęcenia dokonano wg. literatury 6 stycznia 1935 roku i pierwsze zdjęcie zostało podpisane prawidłowo - ale dlaczego autor zakłada, że tego samego dnia dzwony przywieziono z Gescher? Ten 6 stycznia to niedziela (wystarczy sprawdzić) więc w niedzielę dzwonów z całą pewnością do kościoła nie transportowano. Przywieziono je w tygodniu i przygotowano do niedzielnej uroczystości (patrz też tutaj) a autor z rozpędu podpisał zdjęcie z transportu taką samą datą jak poświęcenia. A co do widoku kościoła opackiego z roku 1919 to przecież wieżę która spłonęła podczas pożaru w roku 1913 roku odbudowano dopiero w latach 1928-31 (więcej na ten temat tutaj) więc skąd u autora kościół ma obie wieże?
Na stronie 21 jedno zdjęcie podpisano Bazylika - kaplica św. Marii Magdaleny choć kaplica św. Marii Magdaleny nie jest w bazylice ale aż za Mauzoleum i nawet jeśli budynki te się łączą to jednak mimo wszystko nie jest to w bazylice.
Na stronie 22 autor stwierdza, że w kaplicy betlejemskiej cystersi w wigilię Bożego Narodzenia odprawiali pasterkę aż do 1944 roku - tylko skąd ci cystersi byli? Po sekularyzacji cysterskiego zakonu w 1810 roku konwent ostatecznie opuścił Krzeszów w roku 1820 a ostatni pozostały tutaj cysters zmarł w roku 1823. W latach od 1919 do 1946 przebywali w Krzeszowie benedyktyni i może to ich autor pomylił z cystersami ?
Dziwny jest też podpis zdjęcia na stronie 25 (...) sarkofag księcia śląskiego Bolka II (...) - bo przecież książę Bolko II nie miał tytułu księcia śląskiego a zaledwie księcia świdnicko-jaworskiego (no może jeszcze księcia na połowie Głogowa i Ścinawy, siewierskiego czy też na połowie Brzegu i Oławy - ale nie miał tytułu księcia śląskiego)
Są też w książce pewne drobne niedociągnięcia które korekta powinna wychwycić - dla przykładu "dolny Śląsk" z małej litery na stronie 22 czy lata budowy bazyliki "(1728-1735}" ze strony 23 niewiadomo dlaczego w nawiasach nie do pary. Szkoda też, że autor nie informuje o źródle pochodzenia archiwalnych zdjęć i grafik a także szkiców kościołów i pocztówek. Ogólnie jak na tak skromną ilość tekstu liczba niedociągnięć niestety dość spora ...